Minęło ok. 7 tygodni odkąd przefarbowałam się na jasny
blond. W tym czasie włosy urosły o ok. 1,5 cm – tyle właśnie wynosi odrost ;
-) Świeży kolor był intensywnie złoty, ale po ok. tygodniu złagodniał i stał
się słomkowy, tym samym bardziej w moim guście. Póki, co powstały
odrost mi nie przeszkadza, a z koloru jestem zadowolona, więc nie przewiduje
farbowania w najbliższym czasie.
Niemal równocześnie skończył mi się zestaw kosmetyków, który stosowałam w ciągu mniej więcej ostatnich trzech miesięcy, t.j: szampon Dermena, odżywka hydro care Nivea, szampon Babydream Rossmann, odżywka Garnier
Ultra Doux (z olejkiem awokado i masłem karite). W związku z tym, że
odwiedzenie Rossmanna wiąże się z dalszą „wycieczką” kupiłam tymczasowo typowo sklepowy
szampon Nivea long repair i odżywkę z tej samej serii. Sądzę, że krótkie przejście na
szampon „silikonowy” moim włosom nie zaszkodzi, a do Rossmanna mam nadzieję,
już wkrótce pójść. Wbrew pozorom do zakupu Nivei, nie skusiła mnie reklama
ostatnio często emitowana w TV ;-) Stwierdziłam, że skoro odżywka z tej serii
jest bardzo dobra, to i szampon nie powinien być taki zły. Oczywiście włosy są
gładkie po obu specyfikach, ale jak wiadomo silikony tutaj robią swoje.
Ostatnimi czasy, myję włosy co 2/3 dni z uwagi na stany przeziębieniowe.
Automatycznie, w związku z tym rzadziej sięgam po BIOVAX i każdorazowo suszę
włosy suszarką (najpierw ciepłym, a następnie chłodnym nawiewem). Gęstość moich
włosów nie uległa zmianie (średnica kucyka wynosi nadal 6 cm), ale od czasu
rozjaśnienia wydają się być gładsze i bardziej sypkie. Tak jak dotychczas
unikam rozczesywania włosów mokrych, używania jakichkolwiek środków stylizacyjnych
oraz ciasnego wiązania włosów gumkami.
Tak właśnie, obecnie (26 października 2014r.) prezentują się moje włosy ;-) Zdjęcie
wykonane, świeżo po umyciu, wysuszeniu i przeczesaniu (bez stylizacji,
produktami bądź „narzędziami”) włosów oraz przy użyciu lampy błyskowej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz