Jane Birkin

Jane Birkin

Maseczka Biovax

Kolejna niedziela i kolejny produkt w mojej kolekcji ;-) Bohaterką dzisiejszego wpisu jest osławiona maseczka BIOVAX. Od dawna nosiłam się z zamiarem jej zakupu. Zmobilizował mnie w końcu do tego głównie fakt rozjaśnienia przeze mnie włosów.

Maseczka ta zalecana jest przede wszystkim dla osób, których problemy z włosami mają podłoże chorobowe. Do jej głównych zalet należy brak PARABENÓW, SLS, SLES, GLIKOLU PROPYLENOWEGO. Z kilku dostępnych wersji wybrałam tą, przeznaczoną dla włosów słabych ze skłonnością do wypadania. Jej kierunkowe składniki to miód i aloes zwyczajny, oba znane ze swoich dobroczynnych właściwości. 



Sposób użycia ;-) Po umyciu włosów nałożyłam maskę (w wielkości dwóch orzechów włoskich) na same włosy oraz skórę głowy. Założyłam czepek (dołączony do maski) i wzięłam prysznica część dalszą. W sumie trwającą 15 minut. Jest to minimalny czas trzymania maski na głowie. Następnie spłukałam włosy letnią wodą, a potem zastosowałam płukankę na bazie octu jabłkowego (tak jak tydzień temu :-)).
  
Pierwsze efekty używania maski powinno zauważyć się po ok. 4 tygodniach - o czym na pewno napiszę :-) Po pierwszym razie mogę już jednak powiedzieć, że już podczas spłukiwania maski odczułam wyraźnie gładsze, bardziej jedwabiste włosy.

2 komentarze:

  1. A jaka cena? Dostępna tylko w aptekach? 15 minut trzymania na włosach to trochę długo :( chyba że efekt rekompensuje czas oczekiwania :D

    Poproszę o radę, co zrobić z puszącymi się włosami ;) Taka maska je ujarzmi?

    Pozdro
    Kociak

    OdpowiedzUsuń
  2. 13,99 zł w Super-Pharm :-) 15 minut to minimum. Ja myję włosy co drugi dzień, więc stosuję ją raz w tygodniu. W związku z tym udaje mi się wygospodarować ten czas bez problemu. Realne efekty za kilka tygodni ;-) Ale myślę, że się nie zawiodę ;-) Jestem zdania, że wszystko co nawilża/wygładza włosy powstrzymuje je od puszenia, więc na pewno maski nie zaszkodzą ;-) "Olejowanie" też powinno pomóc, o tym będzie słów kilka.

    OdpowiedzUsuń